O mnie
Miałam pod górkę. Od dziecka wysoko wrażliwa, empatyczna i chłonąca świat jak gąbka dorastałam w rodzinie, która utrzymywała się między innymi z hodowli zwierząt futerkowych. Mój tata był myśliwym, a całe nasze życie toczyło się wokół mięsnych zapasów i smaków. Czułam się jak królik w wilczym gnieździe. Tak jakbym trafiła na ten świat przez pomyłkę.
Moja pierwsza dorosła decyzja po wyprowadzeniu się z domu to wegetarianizm. Byłam w tym zacięta i wytrwała. Żeby zrobić zakupy potrafiłam przejechać pociągiem ponad 100 km do najbliższego większego miasta ze sklepem ze zdrową żywnością. Swoją wiedzę czerpałam z zagranicznych przedruków i z gazety "Wegetariański świat".
Mało było zrozumienia dla mojego sposobu życia. Można w skrócie powiedzieć, że notorycznie byłam straszona konsekwencjami zdrowotnymi.
Aż przyszły studia, pierwsze prace i ekstremalne wyjazdy w nieznane. Wegetarianizm poszedł w zapomnienie, a ja popadłam w wir obowiązków, jedzenie w trasie i płynięcie nurtem "szybko, na skróty, na wynos, wygodnie".
Jako mama zrozumiałam, że nikt mnie w dbaniu o siebie i innych nie wyręczy. Nie bez walki, ale zajęłam się tym, co mamy na talerzu. Poświęciłam wiele miesięcy na studiowanie jak i co planować. W międzyczasie jako rodzina poczuliśmy, że chcemy zredukować ilość mięsa w naszej diecie.
Opowiem ci o tym jak zostaliśmy weganami. Co mamy w lodówce. Co jemy, kto nas inspiruje i jak wygląda nasze gotowanie. Opowiem ci o organizacji i o tym, że zmiany nie są trudne.
Dlaczego "Warzywa w pracowni"? Bo zwykle inspiruję innych do działań kreatywnych, prowadzę warsztaty i nagrywam dużo filmów DIY.
Mam nadzieję, że informacje z tego bloga będą przydatne i po prostu przyczynią się do większej ilości roślinnych posiłków wśród moich czytelników.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Dorota
Photo by Sebastian Pociecha on Unsplash
Komentarze
Prześlij komentarz